16:15

Smaki dzieciństwa: ciasto drożdżowe

Smaki dzieciństwa: ciasto drożdżowe
Ciasto drożdżowe nie jest bezpośrednio smakiem mojego dzieciństwa. Jednak w tym cieście jest coś, co przeniosło mnie w czasie jakieś 20 lat. 😊🚀 Chodzi o... ten zapach. Jak tylko go czuję, od razu mam przed sobą obraz babci, która z tak ogromną siłą wyrabiała w misce ciasto na pączki. Ten obraz pozostanie ze mną do końca życia. Tak samo jak ten, że z czasów dzieciństwa nie pamiętam weekendu bez ciasta, ale to już zasługa mojej mamy. 😍💗
Tymczasem zapraszam Was na pycha drożdżowe i zachęcam do wspominania dziecięcej beztroski.     



Ciasto:
30g świeżych drożdży
90g cukru
410g mąki pszennej
ok. 1 szklanki ciepłego mleka
3 żółtka jaj
1 białko
100g roztopionego masła

Kruszonka:
100g mąki pszennej
50g cukru pudru
60g zimnego masła

Przygotowanie:

Ciasto. Przygotowujemy rozczyn, czyli do dużego kubka kruszymy drożdże, dodajemy 14g cukru (1 łyżka), 10g mąki (1 łyżka) i 1/2 szklanki ciepłego mleka. Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na kilka minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.W międzyczasie ucieramy żółtka z pozostałym cukrem, dodajemy przesianą mąkę, rozczyn i około 1/2 szklanki ciepłego mleka. Powoli i dokładnie mieszamy składniki. Wyrabiamy ciasto przez około 15 minut do momentu, aż osiągnie gładką, elastyczną konsystencję i nie będzie kleiło się do rąk. Przed końcem wyrabiania, dodajemy roztopione masło. Masę przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 90 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie uderzamy pięścią w ciasto i zagniatamy w misce. Wkładamy je do posmarowanej olejem formy (około 20x30cm). Powierzchnię ciasta smarujemy roztrzepanym białkiem. Przygotowujemy kruszonkę. Masło drobno siekamy i rozcieramy je dokładnie z mąką i cukrem do momentu, aż powstaną drobne okruchy ciasta. Wtedy zwilżoną dłonią posypujemy kruszonkę na wierzch ciasta. Ciasto ponownie odstawiamy do wyrośnięcia, tym razem na około 20 minut. Następnie wstawiamy je do nagrzanego do 180 (góra i dół) piekarnika. Pieczemy około 35 minut na złoty kolor. Po wyjęciu i wystudzeniu ciasta, możemy posypać je cukrem pudrem.

12:40

Poznajcie Oddbods ;-)

Poznajcie Oddbods ;-)
Kiedyś już wspominałam, że uwielbiam przygotowywać torty dla dzieci. Poza tym, że samo lepienie z masy bardzo mnie relaksuje, to jeszcze bezkarnie mogę pooglądać bajki, o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia. 😁 Jest to całkowicie usprawiedliwione i uzasadnione, bo przecież muszę się jakoś zapoznać z bohaterami, którzy mają się znaleźć na torcie. 😉 Poznajcie Oddbods, z którymi zapoznała mnie Blanka. 😊
W dzisiejszym torcie znajdzie samo dobro😋: jest mascarpone, jest biała czekolada, są maliny. Bardzo podobny przepis był już tutaj➨ 
Bezglutenowy minionek. Różnica jest taka, że w poniższym torcie znalazł się zwykły jasny biszkopt zamiast bezglutenowego kakaowego oraz frużelina malinowa zamiast świeżych malin. Jeśli lubicie takie smaki, to koniecznie musicie zjeść ten tort. 😜

Taki tort nie musi być skierowany tylko do dzieci. Chyba nieźle prezentuje się również bez dziecięcych dekoracji. Zobaczcie sami. 😍👀

Blance oczywiście przesyłamy najlepsze życzenia, moc uścisków i buziaków. 🎈😘
🎈



Biszkopt (20cm):
5 jajek
3/4 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru 
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej

Krem z białej czekolady:
300g białej czekolady
525g mascarpone
4 łyżki śmietany kremówki 30%


Frużelina malinowa:
500g malin (mrożonych lub świeżych)
2- 3 łyżki cukru (w zależności od preferencji lub słodkości owoców😉)
sok z 1/2 cytryny

2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Cheese cream:
200g masła
1 szklanka cukru pudru
190g serka kremowego, np. serek śmietankowy Philadelphia

Przygotowanie:

Biszkopt. Zaczynamy od przygotowania jajek, które powinny mieć temperaturę pokojową. Następnie dokładnie oddzielamy białka od żółtek i umieszczamy je w metalowej lub szklanej misce. W czasie, gdy będziemy ubijać jajka, nastawiamy piekarnik na 170º góra dół bez termoobiegu. Ubijamy jajka do uzyskania sztywnej piany. Wtedy stopniowo dodajemy cukier i ubijamy aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Następnie dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując. Po dodaniu ostatniego żółtka, miksujemy jeszcze przez około 3 minuty. W drugiej misce przesiewamy mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną, po czym dodajemy je do ubitych jajek i delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się wszystkich składników. Tak przygotowaną masę przekładamy do tortownicy (wcześniej wyłożonej krążkiem z papieru do pieczenia) i wstawiamy do piekarnika. Biszkopt pieczemy przez 30 minut do suchego patyczka. Po tym czasie energicznie odstawiamy biszkopt na blat. Upieczony biszkopt wyjmujemy z formy i kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Krem z białej czekolady. Czekoladę połamaną na kawałki mieszamy ze śmietanką i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ubijamy mascarpone przez chwilę, by nabrało puszystości i strumieniem wlewamy do niego rozpuszczoną czekoladę, cały czas miksując. Taki krem odstawiamy do lodówki na kilka godzin, by masa stężała. Frużelina malinowa. Jeśli używamy mrożonych malin, to wsypujemy je do rondelka, przykrywamy i podgrzewamy na małym ogniu, co jakiś czas mieszając. Następnie dodajemy cukier, sok z cytryny i zagotowujemy. Odlewamy 1/3 szklanki soku z rondelka i mieszamy ją z mąką ziemniaczaną. Po wymieszaniu przelewamy ponownie do rondelka i znowu zagotowujemy, po czym odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Teraz już pozostaje nam jedynie złożenie tortu. Przełożony tort wkładamy do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy cream cheese, który użyjemy do pokrycia wierzchu tortu i jego boków. Masło ucieramy razem z cukrem. Otrzymaną masę nakładamy na tort (albo za pomocą worka cukierniczego, albo- szpatułki). Po nałożeniu masy, wkładamy tort na kilka godzin do lodówki. 

10:30

Muffiny baniowe

Muffiny baniowe
Sezon na banię zbliża się ku końcowi. A właściwie, cóż to jest ta bania? Bania to nic innego jak dynia. Właśnie tak popularnie nazywano dynię w Polsce. Bania, czy też dynia, jest bombą witaminową. Zawiera ogromne ilości witaminy A i C, ale nie tylko. Jest również źródłem witamin: B1, B2, B6, E, K. Dynia dostarcza nam też: ryboflawinę, tiaminę, niacynę oraz takie minerały jak: żelazo, wapń, magnez, potas, fosfor. Jest bogata w beta-karoten, co oznacza, że przeciwdziała rozwojowi chorób nowotworowych, reguluje poziom ciśnienia tętniczego, obniża poziom złego cholesterolu przez co zapobiega chorobom serca, dobrze wpływa na wzrok i wiele wiele innych. A przy tych wszystkich dobrodziejstwach jest niskokaloryczna. 👌😍

Przepis na muffiny z tą bombą witaminową, jaką jest dynia, znajdziecie oczywiście poniżej. 😉👇





Składniki (ok. 12 sztuk):
300g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
170g cukru
szczypta soli
starta skórka z 1/4 pomarańczy
2 łyżki cukru wanilinowego
2 jajka
250ml puree z pieczonej dyni
60ml mleka
150g roztopionego masła
opcjonalnie: pestki dyni, cukier puder 

Przygotowanie:

Puree z pieczonej dyni. Dynię myjemy, kroimy i usuwamy pestki. Następnie układamy na blasze lub w żaroodpornym naczyniu skórką do dołu i wstawiamy do nagrzanego na 200 góra i dół piekarnika. Dynię pieczemy około 60 minut (do miękkości). Miękkość dyni sprawdzamy za pomocą widelca- jeśli wchodzi bez oporu w upieczony miąższ, dynia jest gotowa. Upieczoną dynię studzimy, obieramy ze skórki i blendujemy. Puree możemy przechowywać w lodówce do 3 dni, ale możemy ją też zamrozić i cieszyć się nią za jakiś czas. Muffiny. Piekarnik nagrzewamy do 190 góra i dół. Formę na muffiny wykładamy papilotkami. W międzyczasie roztapiamy i studzimy masło. Mąkę przesiewamy do miski razem z proszkiem do pieczenia i sodą. Dodajemy cukier, sól, skórkę z pomarańczy, cukier wanilinowy. Wszystkie suche składniki dokładnie mieszamy i odstawiamy. W drugiej misce łączymy mokre składniki: roztrzepane jajka z puree z dyni, roztopione masło i mleko. Do suchych składników dodajemy te mokre i krótko, delikatnie mieszamy. Ciasto powinno pozostać grudkowate, ale jednocześnie surowa mąka nie powinna być widoczna. Ważne, by nie mieszać składników zbyt długo. Tak przygotowane ciasto wkładamy do papilotek, posypujemy pestkami dyni, jeśli używamy, wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez około 20 minut (do suchego patyczka).

Muffinki są bardzo smaczne, wilgotne w środku. Serdecznie polecam i zachęcam do ich przygotowania. 😋

23:06

Ulotne chwile ;-)

Ulotne chwile ;-)
Jeszcze chwilę pozostajemy w tematyce lotniczej. U nas niezmiennie króluje śmietanka. 😉😍👦
Copyright © 2016 Słodka spiżarnia , Blogger