17:13

Szczęśliwego Nowego Roku!

Szczęśliwego Nowego Roku!

Dziś dzień podsumowań. ⏳📆

Korzystając z okazji, bardzo Wam dziękuję za ten rok, za zaufanie, za miłe słowo, za radość i uśmiech oraz za każdy komentarz i każdego lajka.😄 Dziękuję za  to, że jesteście. 😍


Życzę Wam, by nadchodzący, 2019 rok obfitował w:
✔ dobro;
✔ miłość;
✔ zdrowie;
✔ powody do zadowolenia;
✔ i oczywiście SŁODYCZE. 

Bawcie się dobrze i bezpiecznie.

A oto instagramowe top of the top 2018 roku. 😘

20:31

Wesołych Świąt

Wesołych Świąt

Moi Drodzy,
z okazji świąt Bożego Narodzenia
chciałabym życzyć Wam 
wesołych, spokojnych, zdrowych świąt,
 przepełnionych radością, miłością i SŁODYCZĄ. 😍


A poniżej kosmiczne kruche ciasteczka. 😍😄🍪






09:29

Pierwsze urodziny

Pierwsze urodziny
Niedawno swoje pierwsze urodziny świętował Thomas.
Thomasowi życzymy oczywiście wszystkiego najlepszego i przesyłamy buziaki. 😍😘🎈



09:20

Kruche ciasteczka

Kruche ciasteczka
Kruche, maślane ciasteczka, na które przepis znajdziecie tutaj➜kruche ciasteczka. 🍪🍪🍪 Bardzo dobrze odnajdą się na każdym słodkim stole. 😉 Takie drobiazgi , a tak cieszą oko. 😍😉😊

14:57

Dla Księżniczki

Dla Księżniczki
Wydaje mi się, że ten tort przypadł Wam do gustu. 😉 I nic dziwnego, bo chyba każda dziewczynka chociaż przez chwilę chciałaby być Księżniczką. Tym razem tort oreo z kawałkami ciasteczek powędrował do Księżniczki Laurki. 😍👧👑🎀

10:10

Przygody traktorka Toma

Przygody traktorka Toma
Dokładnie 10 lat temu w Polsce po raz pierwszy wyemitowano animowany serial Traktor Tom. Dzięki Miłoszowi, ta maszyna o świetnych pomysłach, znalazła się na Jego torcie, a przy okazji i na moim blogu. 😉 Zapraszam na kakaowy biszkopt przełożony musem czekoladowym i dżemem z czerwonych porzeczek. Miłoszowi składamy najlepsze życzenia i przesyłamy moc urodzinowych buziaków. 🎈


16:15

Smaki dzieciństwa: ciasto drożdżowe

Smaki dzieciństwa: ciasto drożdżowe
Ciasto drożdżowe nie jest bezpośrednio smakiem mojego dzieciństwa. Jednak w tym cieście jest coś, co przeniosło mnie w czasie jakieś 20 lat. 😊🚀 Chodzi o... ten zapach. Jak tylko go czuję, od razu mam przed sobą obraz babci, która z tak ogromną siłą wyrabiała w misce ciasto na pączki. Ten obraz pozostanie ze mną do końca życia. Tak samo jak ten, że z czasów dzieciństwa nie pamiętam weekendu bez ciasta, ale to już zasługa mojej mamy. 😍💗
Tymczasem zapraszam Was na pycha drożdżowe i zachęcam do wspominania dziecięcej beztroski.     



Ciasto:
30g świeżych drożdży
90g cukru
410g mąki pszennej
ok. 1 szklanki ciepłego mleka
3 żółtka jaj
1 białko
100g roztopionego masła

Kruszonka:
100g mąki pszennej
50g cukru pudru
60g zimnego masła

Przygotowanie:

Ciasto. Przygotowujemy rozczyn, czyli do dużego kubka kruszymy drożdże, dodajemy 14g cukru (1 łyżka), 10g mąki (1 łyżka) i 1/2 szklanki ciepłego mleka. Wszystkie składniki mieszamy i odstawiamy na kilka minut w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.W międzyczasie ucieramy żółtka z pozostałym cukrem, dodajemy przesianą mąkę, rozczyn i około 1/2 szklanki ciepłego mleka. Powoli i dokładnie mieszamy składniki. Wyrabiamy ciasto przez około 15 minut do momentu, aż osiągnie gładką, elastyczną konsystencję i nie będzie kleiło się do rąk. Przed końcem wyrabiania, dodajemy roztopione masło. Masę przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 90 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie uderzamy pięścią w ciasto i zagniatamy w misce. Wkładamy je do posmarowanej olejem formy (około 20x30cm). Powierzchnię ciasta smarujemy roztrzepanym białkiem. Przygotowujemy kruszonkę. Masło drobno siekamy i rozcieramy je dokładnie z mąką i cukrem do momentu, aż powstaną drobne okruchy ciasta. Wtedy zwilżoną dłonią posypujemy kruszonkę na wierzch ciasta. Ciasto ponownie odstawiamy do wyrośnięcia, tym razem na około 20 minut. Następnie wstawiamy je do nagrzanego do 180 (góra i dół) piekarnika. Pieczemy około 35 minut na złoty kolor. Po wyjęciu i wystudzeniu ciasta, możemy posypać je cukrem pudrem.

12:40

Poznajcie Oddbods ;-)

Poznajcie Oddbods ;-)
Kiedyś już wspominałam, że uwielbiam przygotowywać torty dla dzieci. Poza tym, że samo lepienie z masy bardzo mnie relaksuje, to jeszcze bezkarnie mogę pooglądać bajki, o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia. 😁 Jest to całkowicie usprawiedliwione i uzasadnione, bo przecież muszę się jakoś zapoznać z bohaterami, którzy mają się znaleźć na torcie. 😉 Poznajcie Oddbods, z którymi zapoznała mnie Blanka. 😊
W dzisiejszym torcie znajdzie samo dobro😋: jest mascarpone, jest biała czekolada, są maliny. Bardzo podobny przepis był już tutaj➨ 
Bezglutenowy minionek. Różnica jest taka, że w poniższym torcie znalazł się zwykły jasny biszkopt zamiast bezglutenowego kakaowego oraz frużelina malinowa zamiast świeżych malin. Jeśli lubicie takie smaki, to koniecznie musicie zjeść ten tort. 😜

Taki tort nie musi być skierowany tylko do dzieci. Chyba nieźle prezentuje się również bez dziecięcych dekoracji. Zobaczcie sami. 😍👀

Blance oczywiście przesyłamy najlepsze życzenia, moc uścisków i buziaków. 🎈😘
🎈



Biszkopt (20cm):
5 jajek
3/4 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru 
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej

Krem z białej czekolady:
300g białej czekolady
525g mascarpone
4 łyżki śmietany kremówki 30%


Frużelina malinowa:
500g malin (mrożonych lub świeżych)
2- 3 łyżki cukru (w zależności od preferencji lub słodkości owoców😉)
sok z 1/2 cytryny

2 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Cheese cream:
200g masła
1 szklanka cukru pudru
190g serka kremowego, np. serek śmietankowy Philadelphia

Przygotowanie:

Biszkopt. Zaczynamy od przygotowania jajek, które powinny mieć temperaturę pokojową. Następnie dokładnie oddzielamy białka od żółtek i umieszczamy je w metalowej lub szklanej misce. W czasie, gdy będziemy ubijać jajka, nastawiamy piekarnik na 170º góra dół bez termoobiegu. Ubijamy jajka do uzyskania sztywnej piany. Wtedy stopniowo dodajemy cukier i ubijamy aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Następnie dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując. Po dodaniu ostatniego żółtka, miksujemy jeszcze przez około 3 minuty. W drugiej misce przesiewamy mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną, po czym dodajemy je do ubitych jajek i delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się wszystkich składników. Tak przygotowaną masę przekładamy do tortownicy (wcześniej wyłożonej krążkiem z papieru do pieczenia) i wstawiamy do piekarnika. Biszkopt pieczemy przez 30 minut do suchego patyczka. Po tym czasie energicznie odstawiamy biszkopt na blat. Upieczony biszkopt wyjmujemy z formy i kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Krem z białej czekolady. Czekoladę połamaną na kawałki mieszamy ze śmietanką i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ubijamy mascarpone przez chwilę, by nabrało puszystości i strumieniem wlewamy do niego rozpuszczoną czekoladę, cały czas miksując. Taki krem odstawiamy do lodówki na kilka godzin, by masa stężała. Frużelina malinowa. Jeśli używamy mrożonych malin, to wsypujemy je do rondelka, przykrywamy i podgrzewamy na małym ogniu, co jakiś czas mieszając. Następnie dodajemy cukier, sok z cytryny i zagotowujemy. Odlewamy 1/3 szklanki soku z rondelka i mieszamy ją z mąką ziemniaczaną. Po wymieszaniu przelewamy ponownie do rondelka i znowu zagotowujemy, po czym odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Teraz już pozostaje nam jedynie złożenie tortu. Przełożony tort wkładamy do lodówki, a w tym czasie przygotowujemy cream cheese, który użyjemy do pokrycia wierzchu tortu i jego boków. Masło ucieramy razem z cukrem. Otrzymaną masę nakładamy na tort (albo za pomocą worka cukierniczego, albo- szpatułki). Po nałożeniu masy, wkładamy tort na kilka godzin do lodówki. 

10:30

Muffiny baniowe

Muffiny baniowe
Sezon na banię zbliża się ku końcowi. A właściwie, cóż to jest ta bania? Bania to nic innego jak dynia. Właśnie tak popularnie nazywano dynię w Polsce. Bania, czy też dynia, jest bombą witaminową. Zawiera ogromne ilości witaminy A i C, ale nie tylko. Jest również źródłem witamin: B1, B2, B6, E, K. Dynia dostarcza nam też: ryboflawinę, tiaminę, niacynę oraz takie minerały jak: żelazo, wapń, magnez, potas, fosfor. Jest bogata w beta-karoten, co oznacza, że przeciwdziała rozwojowi chorób nowotworowych, reguluje poziom ciśnienia tętniczego, obniża poziom złego cholesterolu przez co zapobiega chorobom serca, dobrze wpływa na wzrok i wiele wiele innych. A przy tych wszystkich dobrodziejstwach jest niskokaloryczna. 👌😍

Przepis na muffiny z tą bombą witaminową, jaką jest dynia, znajdziecie oczywiście poniżej. 😉👇





Składniki (ok. 12 sztuk):
300g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
170g cukru
szczypta soli
starta skórka z 1/4 pomarańczy
2 łyżki cukru wanilinowego
2 jajka
250ml puree z pieczonej dyni
60ml mleka
150g roztopionego masła
opcjonalnie: pestki dyni, cukier puder 

Przygotowanie:

Puree z pieczonej dyni. Dynię myjemy, kroimy i usuwamy pestki. Następnie układamy na blasze lub w żaroodpornym naczyniu skórką do dołu i wstawiamy do nagrzanego na 200 góra i dół piekarnika. Dynię pieczemy około 60 minut (do miękkości). Miękkość dyni sprawdzamy za pomocą widelca- jeśli wchodzi bez oporu w upieczony miąższ, dynia jest gotowa. Upieczoną dynię studzimy, obieramy ze skórki i blendujemy. Puree możemy przechowywać w lodówce do 3 dni, ale możemy ją też zamrozić i cieszyć się nią za jakiś czas. Muffiny. Piekarnik nagrzewamy do 190 góra i dół. Formę na muffiny wykładamy papilotkami. W międzyczasie roztapiamy i studzimy masło. Mąkę przesiewamy do miski razem z proszkiem do pieczenia i sodą. Dodajemy cukier, sól, skórkę z pomarańczy, cukier wanilinowy. Wszystkie suche składniki dokładnie mieszamy i odstawiamy. W drugiej misce łączymy mokre składniki: roztrzepane jajka z puree z dyni, roztopione masło i mleko. Do suchych składników dodajemy te mokre i krótko, delikatnie mieszamy. Ciasto powinno pozostać grudkowate, ale jednocześnie surowa mąka nie powinna być widoczna. Ważne, by nie mieszać składników zbyt długo. Tak przygotowane ciasto wkładamy do papilotek, posypujemy pestkami dyni, jeśli używamy, wstawiamy do piekarnika i pieczemy przez około 20 minut (do suchego patyczka).

Muffinki są bardzo smaczne, wilgotne w środku. Serdecznie polecam i zachęcam do ich przygotowania. 😋

23:06

Ulotne chwile ;-)

Ulotne chwile ;-)
Jeszcze chwilę pozostajemy w tematyce lotniczej. U nas niezmiennie króluje śmietanka. 😉😍👦

08:07

Tort DIY

Tort DIY
Zapraszam Was na tort, który świetnie sprawdzi się np. do przedszkola, ale nie tylko. Można go wykorzystać w całości albo tylko jeden jego kawałek. Mowa o papierowym torcie, którego środek można uzupełnić wedle własnych preferencji.  😉👧👦 W internecie jest mnóstwo wzorników do przygotowania takiego tortu samodzielnie, ale niestety udało mi się znaleźć szablony tylko na tort 12-częściowy. W przedszkolach często grupy są 2 razy większe, dlatego przygotowałam szablon na większą ilość elementów i tak powstał nasz dwupiętrowy tort zawierający 28 kawałków. Wystarczyło spokojnie dla dzieci i dla pań wychowawczyń. 😉 Każdy kawałek z poniższego tortu zawierał 5 rzeczy: naklejkę "buźkę", mini Kinder Bueno, mini Kinder czekoladę, Mambę oraz Fruittellę. Jeśli ktoś lubi tego typu prace, serdecznie polecam. 👌😍😊 



10:40

Życie zaczyna się po trzydziestce

Życie zaczyna się po trzydziestce
Podobno życie zaczyna się po 30-tce. Co o tym myślicie, u Was też tak było? Mnie moja trzydziestka jakoś szczególnie nie zapadła w pamięć, ale to pewnie dlatego, że:
➛ świętuję w Boże Narodzenie;
➛ wydaje mi się, że nadal mam 16 lat. 😁😂😉

Tak czy inaczej, 30-te urodziny to świetny pretekst do przygotowania imprezy, gdzie nawet tort pozostaje niespodzianką. 😍💣🎁

09:10

Pokaż kotku co masz w środku ;-)

Pokaż kotku co masz w środku ;-)
A oto drugi z serii Peppa i George. 😂 Coś dla lubiących smak białej czekolady i kwaskowatość jeżyn, bo to właśnie krył w sobie ten tort. 



09:54

Peppa i George

Peppa i George
Przyszedł wreszcie czas na urodziny mojej Księżniczki. 😍👧💓 U nas w kręgu zainteresowań aktualnie bezkonkurencyjna jest Peppa i jej rodzinka. 😉🐷 Cóż innego mogło się znaleźć na torcie? Oczywiście Peppa i George. Smak klasyczny, w rodzinie uwielbiany, czyli królująca niezmiennie śmietanka z mini marshmallows na wierzchu. 😉😋
A poza tortowymi słodkościami, dekoracja utrzymana w tonacji rose gold (uwielbiam). 😉🎈😁


10:00

Smaki dzieciństwa: blok czekoladowy

Smaki dzieciństwa: blok czekoladowy
Dziś mam dla Was coś pysznego, idealnego do filiżanki kawy, zwłaszcza że dziś Międzynarodowy Dzień Kawy (29.września). Tradycja picia kawy jest bardzo długa, ale święto kawy jest stosunkowo krótkie. W tym roku obchodzone jest ono dopiero po raz czwarty. 😉Z tej okazji zdradzę Wam przepis mojej Mamy na  coś słodziutkiego, co niewątpliwie budzi skojarzenia z okresem PRLu. Mowa o bloku czekoladowym, czyli o domowej czekoladzie. 🍫 Dla mnie jest to jedyny i najlepszy blok jaki można przygotować. 😍😃




Blok czekoladowy:
400-500g mleka w proszku
1 margaryna Kasia
1 szklanka cukru
7-8 łyżek wody
3-4 łyżki kakao
ok. 30 sztuk herbatników


Przygotowanie:

W garnku rozpuszczamy Kasię, wsypujemy cukier, dodajemy wodę i mieszamy do rozpuszczenia. Następnie wsypujemy mleko w proszku i energicznie mieszamy. Dodajemy kakao, po czym zdejmujemy masę z ognia. Wsypujemy do niej pokruszone wcześniej herbatniki (ok. 20 sztuk). Całość przekładamy do formy (np. keksówka), którą wcześniej wykładamy folią spożywczą i ugniatamy. Całość dopełniamy (wciskamy je w masę) połamanymi, ale już nie pokruszonymi❗ herbatnikami (ok. 10 sztuk). Blok czekoladowy schładzamy, a później już tylko jemy. 😋🍴🍫

17:08

Sportowiec też człowiek, słodycze jeść musi ;-)

Sportowiec też człowiek, słodycze jeść musi ;-)
Nie tylko dzieci świętują swoje urodziny, nieprawdaż? 😉 Kto z Was ma już wyciśniętą 30-tkę? 😁😉❓ Przyznaję bez bicia, że ja już mam... ciut więcej. 😁 30-te urodziny to nie tylko dobry czas na zrobienie nowych postanowień (zupełnie jak w przypadku Nowego Roku 😉), ale to wręcz idealny moment na świętowanie w gronie najbliższych, przyjaciół i to koniecznie przy pysznym torcie. 😉😋 Tu akurat odrobina egzotyki, bo śmietance dzielnie asystuje frużelina ananasowa. 🍍

Szanownemu Jubilatowi życzymy wyciśnięcia co najmniej trzech takich 30. 😉💪

14:36

Urodziny Księżniczki

Urodziny Księżniczki
Urodziny każdej Księżniczki muszą mieć odpowiednią oprawę. Nie inaczej było w tym przypadku. 😍😉

10:19

Czekoladowe trio. Z miłości nie tylko do słodkości ;-)

Czekoladowe trio. Z miłości nie tylko do słodkości ;-)
Idealny do świętowania rocznicy ślubu... 😍💕 Pozłacany 24-karatowym, jadalnym złotem tort z trzema kremami w środku: z białej, mlecznej i gorzkiej czekolady.



Biszkopt (16 cm):
3 jajka
1/3 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki cukru 
2 łyżki kakao

Mus czekoladowy:
125ml śmietanki 30%
125g mascarpone
50g białej czekolady
50g mlecznej czekolady
50g gorzkiej czekolady
1 łyżka cukru pudru


Przygotowanie:

Biszkopt. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Białka oddzielamy od żółtek, po czym ubijamy białka na małych obrotach aż do spienienia. Następnie, zwiększając obroty, dodajemy po łyżce cukru. Białka ubijamy aż do momentu kiedy będą błyszczące i sztywne. Cały czas ubijając białka, dodajemy po jednym żółtku. W międzyczasie mieszamy i przesiewamy mąkę pszenną oraz kakao. Wymieszaną mąkę dodajemy do ubitych białek i mieszamy delikatnie (do całkowitego połączenia składników) drewnianą szpatułką uważając, by nie zniszczyć ubitej piany. Piekarnik nagrzewamy do 160⁰- 165 góra i dół. Ciasto wylewamy do formy i wkładamy do piekarnika na 35-40 minut. Po sprawdzeniu patyczkiem czy ciasto nie jest surowe, wyjmujemy je i energicznie rzucamy o blat. Czekamy do wystudzenia, a następnie kroimy na 4 części i nasączamy przygotowanym wcześniej ponczem. Mus czekoladowy. Zaczynamy od rozpuszczenia gorzkiej czekolady. Do rondelka przelewamy około łyżkę śmietanki i dodajemy do niej połamaną na kawałki gorzką czekoladę. Podgrzewamy na małym ogniu do całkowitego rozpuszczenia, a następnie zostawiamy do wystudzenia. 40ml śmietanki miksujemy z 40g mascarpone oraz  łyżką cukru pudru, aż do osiągnięcia konsystencji gęstego kremu. Wlewamy rozpuszczoną i wystudzoną gorzką czekoladę i jeszcze chwilę miksujemy (tylko do połączenia składników). Czynność powtarzamy  z czekoladą mleczną i białą, lecz w tych dwóch przypadkach nie dodajemy już cukru pudru. Złożenie tortuWcześniej nasączony, pierwszy blat tortu umieszczamy na paterze i wykładamy na niego mus z gorzkiej czekolady. Przykrywamy drugim blatem i powtarzamy czynność, wykładając mus z mlecznej czekolady i przykrywając trzecim blatem tortu. Ponownie wykładamy mus, tym razem z białej czekolady i przykrywamy ostatnim już, czwartym blatem. Tort wkładamy na kilka godzin do lodówki. 

10:15

Smaki lata: jeżyny

Smaki lata: jeżyny
Ostatnio swoje pierwsze urodziny świętował Julek, a pomógł mu w tym tort śmietankowy z owocami leśnymi. O właściwościach malin mogliście przeczytać tutaj➨ Smaki lata: maliny, a dzisiaj chciałabym Wam przybliżyć super moce jeżyn. 😉😍

Jeżyny... cudowne ze względu na swoją słodycz i kwaskowatość. 💜
Są bogatym źródłem przeciwutleniaczy, są niskokaloryczne, mają właściwości uspokajające, pozytywnie wpływają na wspomaganie odporności, redukują stany zapalne, infekcje. Włączenie jeżyn do diety powoduje również poprawę pamięci krótkotrwałej. A to tylko część ich wartościowego wpływu na nasze organizmy. Zatem nie ma na co czekać, trzeba zjadać póki jeszcze są. 😉😊😋


09:45

Chrzcielny semi- naked

Chrzcielny semi- naked
Chrzcielny tort Szymonka to podwójny semi-naked skrywający w sobie delikatną śmietankę przełamaną kwaskowatością konfitury malinowej. 😍😋

10:40

Zamsz? Czemu nie?

Zamsz? Czemu nie?
Zamszowe mogą być już nie tylko buty, torebki czy rękawiczki. Zamszowy może być również tort, a dokładniej tort z efektem zamszu. Dzisiaj chciałam Wam pokazać taki tort, przygotowany z okazji chrztu świętego Jasia. 😍👶 Tort bardzo skromny, minimum ozdób, ale właśnie z efektem zamszu, który intrygował mnie już od jakiegoś czasu. Do tego w środku krem oreo z kawałkami ciasteczek. 😋 Zobaczcie jak się prezentował. Przepis jak zawsze poniżej. 😉


Biszkopt (24 cm):
7 jajek
2/3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru 
2/3 szklanki kakao

Krem oreo:
500ml śmietany kremówki 30%
500g mascarpone
2 śmietan-fix
3 łyżki cukru pudru
24 grubo zmielone ciasteczka oreo

Przygotowanie:

Biszkopt. Zaczynamy od przygotowania jajek, które powinny mieć temperaturę pokojową. Następnie dokładnie oddzielamy białka od żółtek i umieszczamy je w metalowej lub szklanej misce. W czasie, gdy będziemy ubijać jajka, nastawiamy piekarnik na 165º góra dół bez termoobiegu. Ubijamy jajka do uzyskania sztywnej piany. Wtedy stopniowo dodajemy cukier i ubijamy aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Następnie dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując. Po dodaniu ostatniego żółtka, miksujemy jeszcze przez około 3 minuty. W drugiej misce przesiewamy mąkę pszenną i kakao, po czym dodajemy je do ubitych jajek i delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się wszystkich składników. Tak przygotowaną masę przekładamy do tortownicy (wcześniej wyłożonej krążkiem z papieru do pieczenia) i wstawiamy do piekarnika. Biszkopt pieczemy przez 35-40 minut do suchego patyczka. Po tym czasie energicznie odstawiamy biszkopt na blat. Upieczony biszkopt wyjmujemy z formy i kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Krem oreo. Śmietankę ubijamy, po czym dodajemy cukier puder i ubijamy na sztywno. Dodajemy mascarpone i jeszcze chwilę ubijamy. Jeśli przy upałach obawiamy się o śmietanę, zawsze możemy dodać śmietan-fix do cukru pudru i ubijać wszystko razem ze śmietaną. Na koniec dodajemy zmielone wcześniej ciasteczka oreo. Biszkopt i krem mamy już przygotowane, zatem przystępujemy do złożenia tortu. Biszkopt kroimy na 3 blaty i każdy z nich nasączamy ponczem. Pierwszy blat układamy na paterze, wykładamy na niego krem. Czynność powtarzamy po ułożeniu kolejnego blatu. Wierzch i boki w moim przypadku zostały pokryte śmietaną, a następnie zamszem. Złożony tort wkładamy do lodówki na kilka godzin.

20:37

Ananasowy zawrót głowy ;-)

Ananasowy zawrót głowy ;-)
Czasami jest tak, że ciężko nam się na coś zdecydować. Na szczęście nie zawsze trzeba rezygnować z tej drugiej rzeczy. 😉 Tak było właśnie w przypadku Alka, który wymarzył sobie tort z Blaze'em i Spidermanem, a rodzice postanowili spełnić jego życzenie. Ale to jeszcze nie wszystko. 😉Poza dwoma bohaterami, były też dwa smaki. Zobaczcie co z tego wyszło. Aha... przepis jak zawsze pod zdjęciem.


Uwaga! Krem z białej czekolady i śmietanki wymaga przygotowania dzień wcześniej. Weźcie to pod uwagę, jeśli będziecie chcieli skorzystać z poniższego przepisu.

Biszkopt(12cm + 18cm):
7 jajek
1 szklanka mąki pszennej
1 szklanka cukru
1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
opcjonalnie: wiórki kokosowe

Krem z białej czekolady:
400g białej czekolady
500ml śmietany kremówki 30%


Frużelina truskawkowa (12cm biszkopt):
100g truskawek (mrożonych lub świeżych)
1 łyżka cukru (w zależności od preferencji lub słodkości owoców😉)

2 łyżki soku z cytryny
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej

Frużelina ananasowa (18cm biszkopt):
3/4 puszki ananasów w syropie (puszka 565g)
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżeczki mąki ziemniaczanej 

Przygotowanie:

Biszkopt. Zaczynamy od przygotowania jajek, które powinny mieć temperaturę pokojową. Następnie dokładnie oddzielamy białka od żółtek i umieszczamy je w metalowej lub szklanej misce. W czasie, gdy będziemy ubijać jajka, nastawiamy piekarnik na 165º góra dół bez termoobiegu. Ubijamy jajka do uzyskania sztywnej piany. Wtedy stopniowo dodajemy cukier i ubijamy aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Następnie dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując. Po dodaniu ostatniego żółtka, miksujemy jeszcze przez około 3 minuty. W drugiej misce przesiewamy mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną, po czym dodajemy je do ubitych jajek i delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się wszystkich składników. *W moim przepisie jeden blat biszkoptu był wymieszany z wiórkami kokosowymi. 3/4 masy przełożyłam do tortownic (wcześniej wyłożonych krążkami z papieru do pieczenia), a 1/4 masy pozostawiłam w misce i wymieszałam ją z wiórkami. Masę wzbogaconą o ten dodatek wylałam na wierzch większej tortownicy (18cm), na mieszczącą się tam już "zwykłą" masę biszkoptową. Biszkopt pieczemy około 35-40 minut (do suchego patyczka). Po tym czasie energicznie odstawiamy biszkopty na blat. Upieczone biszkopty wyjmujemy z form i kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Krem z białej czekolady. Krem przygotowujemy dzień wcześniej. Połamaną na kawałki czekoladę dodajemy do podgrzanej, prawie do wrzenia, śmietanki. Zostawiamy na 2 minuty, po tym czasie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia czekolady. Krem studzimy, a następnie przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na co najmniej 12 godzin. Po tym czasie wyjmujemy masę z lodówki i ubijamy do czasu otrzymania gęstego kremu. Nie ubijamy masy zbyt długo. Frużelina truskawkowa. Jeśli używamy mrożonych truskawek, to wsypujemy je do rondelka, przykrywamy i podgrzewamy na małym ogniu, co jakiś czas mieszając. Następnie dodajemy cukier, sok z cytryny i zagotowujemy. Dodajemy mąkę ziemniaczaną. Całość ponownie zagotowujemy i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Frużelina ananasowa. Ananasy z puszki kroimy w drobną kostkę, wkładamy do rondelka i zalewamy syropem. Dodajemy sok z cytryny oraz rozrobioną mąkę ziemniaczaną. Frużelinę zagotowujemy, cały czas mieszając. Następnie odstawiamy do całkowitego wystudzenia.

11:37

Na straży bezpieczeństwa

Na straży bezpieczeństwa
Pozostajemy w temacie pojazdów uprzywilejowanych i dziś są ich aż trzy: wóz strażacki, ambulans i radiowóz policyjny. 🚒🚑🚓
A w środku pysznie czekoladowy krem z dżemem z czerwonych owoców. 😋😍


12:52

Czekoladowy wóz strażacki

Czekoladowy wóz strażacki
"Strażak Sam" to jedna z bajek, którą lubią oglądać moje dzieciaki. Nawet nie wiedziałam, że jej autorami są dwaj zawodowi strażacy w stanie spoczynku, a bajka jest niewiele młodsza ode mnie. Jej pierwsza emisja to końcówka 1987 roku. 😲 Widzicie jak pieczenie tortów kształci i poszerza horyzonty. 😄😉

A dla Was dzisiaj taka oto zagadka: ile gramów czekolady mieści w sobie ten wóz strażacki? Podpowiem, że wymiary Jupitera to 15x 34cm. Nie martwcie się, nie będę Was trzymać w niepewności zbyt długo, bo odpowiedź na pytanie znajdziecie pod zdjęciem. 


W tym wozie strażackim znajdziecie 900 gramów czekolady. 😲😍😋🍫🍫🍫

A przepis na tort z takim samym wnętrzem, jak ten w powyższym wozie strażackim, znajdziecie tutaj➨Mini tort czekoladowy

09:29

Festiwal Słodkości Świata- recenzja

Festiwal Słodkości Świata- recenzja
Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi pewnego festiwalu, który odbył się w dniu wczorajszym przy ul. Łazienkowskiej 3 w Warszawie (stadion Legii Warszawa). Festiwal miał bardzo zachęcającą nazwę, zwłaszcza dla kogoś, kto lubi słodycze. Mianowicie był to Festiwal Słodkości Świata. Biorąc pod uwagę profil mojego bloga, nie mogło mnie tam zabraknąć. 😉 Miałam Wam nawet o nim wspomnieć, ale postanowiłam najpierw sprawdzić co i jak. 
Przechodząc do sedna sprawy i mojej opinii o tym wydarzeniu, które na Facebooku cieszyło się niemałym powodzeniem (761 osób wzięło w nim udział, a 5,6 tys. osób było zainteresowanych). Wszystko zależy od tego, czego spodziewacie się po wizycie na takim festiwalu. Osobiście po cichu liczyłam na coś podobnego do Targu Śniadaniowego. Niestety..., przeliczyłam się. Prawdopodobnie na Targu Śniadaniowym znalazłoby się więcej słodkości niż na wczorajszym festiwalu. Stoisk było niewiele, z czego chyba połowa to lody rzemieślnicze o dość standardowych smakach. Nie mogę powiedzieć, że lody były niesmaczne. Lody były bardzo dobre, ale nic spektakularnego nie widziałam, a moje kubki smakowe nie odkryły niczego niezwykłego. Oczywiście była chałwa i baklava, co nie jest niczym niedostępnym i egzotycznym, bo przecież baklavę można kupić chyba w większości budek z kebabem, a chałwa w przeróżnych smakach jest dostępna praktycznie w każdym większym sklepie. Było również kilka (dosłownie) ciast i ciastek, kawa, lemoniada oraz bubble tea. 
Wiele spodziewałam się po stoiskach ze słodkościami gruzińskimi, indyjskimi czy wietnamskimi. Okazało się jednak, że na tychże stoiskach słodycze były raczej dodatkiem niż tym, co miało być tematem przewodnim. Z festiwalu słodyczy wyszłam z torbą wypełnioną gruzińskim pieczywem, sajgonkami, chrupiącymi krewetkami i pierogami hanoi (czyli właściwie wszystkim, co można znaleźć w barach z jedzeniem azjatyckim). Sami widzicie ile w tym słodyczy. 🙈
Podsumowując:
⁕ cieszę się, że nie wspomniałam Wam o tym festiwalu, bo pewnie bylibyście rozczarowani;⁕ na targach odbywających się w centrach handlowych jest więcej stoisk ze słodyczami (choćby rodzajów chałw) niż na wczorajszym festiwalu;
⁕ niestety zabrakło słodkości;⁕ było niewielu wystawców;
⁕ pomysł z potencjałem- myślę, że jest nad czym popracować.

Zdecydowanie mogę powiedzieć, że pomysł super, ale nie w formie, która została wczoraj zaprezentowana. Na Festiwalu Słodkości Świata zabrakło i słodkości, i świata. Nie było efektu wow, bo z festiwalu jedynie jego nazwa była słodka.

10:15

Na słodki początek tygodnia

Na słodki początek tygodnia
Dzisiaj taka mała wariacja na temat oreo. 😉Oreo kojarzy się chyba każdemu i chyba zawsze z połączeniem czekoladowego ciastka ze słodziutkim kremem. Mój dzisiejszy, szybki tort będzie trochę inny, nietypowy jak na Oreo. 😉 Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że blaty są z jasnego biszkoptu, a nie ciasta czekoladowego. Ale spokojnie, przyjdzie czas i na tort Oreo z prawdziwego zdarzenia. 😉👍 Tymczasem zapraszam na naked Oreo.


Biszkopt (18 cm):
3 jajka
1/3 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki cukru 
2 łyżki mąki ziemniaczanej

Krem oreo:
250ml śmietany kremówki 30%
250g mascarpone
1 śmietan-fix
3 łyżki cukru pudru
10 zmielonych ciasteczek oreo

Przygotowanie:

Biszkopt. Zaczynamy od przygotowania jajek, które powinny mieć temperaturę pokojową. Następnie dokładnie oddzielamy białka od żółtek i umieszczamy je w metalowej lub szklanej misce. W czasie, gdy będziemy ubijać jajka, nastawiamy piekarnik na 165º góra dół bez termoobiegu. Ubijamy jajka do uzyskania sztywnej piany. Wtedy stopniowo dodajemy cukier i ubijamy aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Następnie dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując. Po dodaniu ostatniego żółtka, miksujemy jeszcze przez około 3 minuty. W drugiej misce przesiewamy mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną, po czym dodajemy je do ubitych jajek i delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się wszystkich składników. Tak przygotowaną masę przekładamy do tortownicy (wcześniej wyłożonej krążkiem z papieru do pieczenia) i wstawiamy do piekarnika. Biszkopt pieczemy przez 35-40 minut do suchego patyczka. Po tym czasie energicznie odstawiamy biszkopt na blat. Upieczony biszkopt wyjmujemy z formy i kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Krem oreo. Śmietankę ubijamy, po czym dodajemy cukier puder i ubijamy na sztywno. Dodajemy mascarpone i jeszcze chwilę ubijamy. Jeśli przy upałach obawiamy się o śmietanę, zawsze możemy dodać śmietan-fix do cukru pudru i ubijać wszystko razem ze śmietaną. Na koniec dodajemy zmielone ciasteczka oreo. Biszkopt i krem mamy już przygotowane, zatem przystępujemy do złożenia tortu. Biszkopt kroimy na 3 blaty i każdy z nich nasączamy ponczem. Pierwszy blat układamy na paterze, wykładamy na niego krem. Czynność powtarzamy po ułożeniu kolejnego blatu. Wierzch i boki smarujemy kremem, który pozostał i dodatkowo układamy kilka ciasteczek Oreo. Złożony tort wkładamy do lodówki na kilka godzin.

PS Wiecie, że ciasteczka Oreo to najlepiej sprzedające się ciasteczka w USA i w dodatku mają już ponad 100 lat? 😲🍪

12:14

Bezglutenowy Minionek

Bezglutenowy Minionek
To, że Minionki są zawsze pożądane wiemy wszyscy. Bo przecież kto nie kocha tych żółtych, niezbyt bystrych stworków. 😊 Ale dzisiaj poza Minionkiem mam dla Was super przyjemne wnętrze. 😉😍 Zapraszam po przepis poniżej. 


Biszkopt bezglutenowy (20cm):
4 jajka
3 żółtka
1/2 szklanki mąki ryżowej
1/2 szklanki cukru 
1/3 szklanki kakao

Krem z białej czekolady z malinami:
400g białej czekolady
700g mascarpone
6 łyżek śmietany kremówki 30%
500g malin

Przygotowanie:

Bezglutenowy biszkopt. Zaczynamy od przygotowania jajek, które powinny mieć temperaturę pokojową. Następnie dokładnie oddzielamy białka od żółtek i umieszczamy je w metalowej lub szklanej misce. W czasie, gdy będziemy ubijać jajka, nastawiamy piekarnik na 170º góra dół bez termoobiegu. Ubijamy jajka do uzyskania sztywnej piany. Wtedy stopniowo dodajemy cukier trzcinowy i ubijamy aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Następnie dodajemy po jednym żółtku cały czas miksując. Po dodaniu ostatniego żółtka, miksujemy jeszcze przez około 3 minuty. W drugiej misce przesiewamy mąkę i kakao, po czym dodajemy je do ubitych jajek i delikatnie mieszamy szpatułką do połączenia się wszystkich składników. Tak przygotowaną masę przekładamy do tortownicy (wcześniej wyłożonej krążkiem z papieru do pieczenia) i wstawiamy do piekarnika. Biszkopt pieczemy przez 30 minut do suchego patyczka. Po tym czasie energicznie odstawiamy biszkopt na blat. Upieczony biszkopt wyjmujemy z formy i kroimy dopiero po całkowitym wystudzeniu. Krem z białej czekolady. Czekoladę połamaną na kawałki mieszamy ze śmietanką i rozpuszczamy w kąpieli wodnej. Ubijamy mascarpone przez chwilę, by nabrało puszystości i strumieniem wlewamy do niego rozpuszczoną czekoladę, cały czas miksując. Taki krem odstawiamy do lodówki na około 1 godzinę, by masa stężała. Następnie przystępujemy do złożenia tortu. Biszkopt kroimy na 3 blaty i każdy z nich nasączamy ponczem z herbaty. Pierwszy blat układamy na paterze, wykładamy na niego krem z białej czekolady, następnie układamy maliny i ponownie krem (tak, by zakryć maliny). Czynność powtarzamy po ułożeniu kolejnego blatu. Złożony tort wkładamy do lodówki, najlepiej na całą noc. Na drugi dzień Wasze kubki smakowe powinny być zadowolone. 😉😀 Smacznego!

16:59

Smaki lata: maliny

Smaki lata: maliny
Jest lato, więc korzystajcie z niego całymi garściami. Sezon na maliny jeszcze trwa, dlatego wkrótce przepis na ciacho z pycha kremem z białej czekolady z malinami. A tymczasem przyjrzyjmy się malinom, o których zwykło się mówić, że są owocami prawie idealnymi. Dlaczego? Dlatego, że regulują gospodarkę wodną organizmu, działają napotnie obniżając temperaturę ciała (co ważne przy gorączce), mają właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne, a w medycynie ludowej napar z liści malin stosowano, by złagodzić bóle związane z zespołem napięcia przedmiesiączkowego. Podobno są też doskonałe dla ciężarnych kobiet, które borykają się z porannymi mdłościami, o czym możecie poczytać w tym artykule➨ Maliny w ciąży. Właściwie maliny nie są polecane jedynie dla cukrzyków, ze względu na dużą zawartość cukrów.
Aha, i pamiętajcie, w mrożonych produktach można znaleźć więcej witaminy C niż w świeżych😲, więc do dzieła. Jak tylko macie miejsce, to szykujcie zapasy na zimę. 😉

Zaglądajcie, bo wkrótce przepis dla fanów łączenia smaków białej czekolady i malin. 😋😍

10:39

Beziki

Beziki
Jeśli macie niewykorzystane białka z jaj, nie pozwólcie im się zmarnować. 😉 Proponuję przygotowanie bezików, które możecie wykorzystać na różne sposoby. Możecie nimi udekorować tort, np. tak jak tutaj➨ Śmietanka w koronie, użyć ich do dekoracji deseru lodowego lub do ciasta. Możecie też po prostu je podjadać prosto z pojemnika. 😉😋😊 Przepis na beziki znajdziecie w jednym z wcześniejszych postów. Serdecznie zapraszam➨ Bezy z arkuszem Sugar Stamp


16:51

Zamiast filiżanki kawy

Zamiast filiżanki kawy
Dzisiaj mam dla Was coś do lub wręcz coś zamiast. 😉 A chodzi o...? O bardzo przyjemne i delikatne ciasto kawowe, w którym spotka Was przyjemny kakaowy biszkopt, lekko gorzkawa warstwa kawowa i pełna słodyczy warstwa śmietankowa. 😋 Zapraszam i bardzo polecam, zwłaszcza zimne. 😋😉

Biszkopt kakaowy:
3 jajka
1/3 szklanki cukru
1/3 szklanki mąki pszennej3 łyżki kakao

Masa kawowa:
500ml śmietany kremówki 30%
4 łyżki kawy zbożowej
4 łyżeczki żelatyny
2 łyżki cukru pudru

Masa śmietankowa:
500ml śmietany kremówki 30%
4 łyżki cukru pudru
4 łyżeczki żelatyny

Dekoracja:
50-60g gorzkiej czekolady

Biszkopt kakaowy. Tortownicę wykładamy papierem do pieczenia. Białka oddzielamy od żółtek, po czym ubijamy białka na małych obrotach aż do spienienia. Następnie, zwiększając obroty, dodajemy po łyżce cukru. Białka ubijamy aż do momentu kiedy będą błyszczące i sztywne. Cały czas ubijając białka, dodajemy po jednym żółtku. W międzyczasie mieszamy i przesiewamy mąkę z kakao. Wymieszaną mąkę z kakao dodajemy do ubitych białek i mieszamy delikatnie (do całkowitego połączenia składników) drewnianą szpatułką uważając, by nie zniszczyć ubitej piany. Piekarnik nagrzewamy do 165⁰ góra i dół. Ciasto wylewamy do formy i wkładamy do piekarnika na 30 minut. Po sprawdzeniu patyczkiem czy ciasto nie jest surowe, wyjmujemy je i zostawiamy do wystygnięcia, a następnie nasączamy przygotowanym wcześniej ponczem kawowym (3/4 szklanki świeżo zaparzonej rozpuszczalnej kawy). Masa kawowa. Żelatynę oraz kawę zbożową rozpuszczamy w 5 łyżkach gorącej wody i dokładnie mieszamy. Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem na puszystą masę, po czym dodajemy ostudzoną żelatynę z kawą i dokładnie mieszamy (Uwaga! Żelatyna musi być rzadka, ale nie może być gorąca, żeby nie zważyła się śmietana). Po połączeniu składników, masę wykładamy na nasączony biszkopt i wkładamy do lodówki. W tym czasie przygotowujemy masę śmietankową. Żelatynę rozpuszczamy w 4 łyżkach gorącej wody. Śmietankę ubijamy z cukrem pudrem na sztywną pianę. Cały czas miksujemy i wlewamy dokładnie rozpuszczoną żelatynę. Tak przygotowaną masę śmietankową wykładamy na masę kawową, wyrównujemy i posypujemy startą gorzką czekoladą. Ciasto wkładamy do lodówki (co najmniej na kilka godzin, a najlepiej na całą noc).
* Przepis jest na blachę o wymiarach 23x23 cm. 


14:45

Śmietanka w koronie

Śmietanka w koronie
Wiadomo nie od dziś, że jak jest Księżniczka, to musi być i korona. 😄😉👑 Tort ze śmietankowym wnętrzem, na którym znajdziecie wiele dobrego:
➤ kruche ciasteczko, na które przepis możecie znaleźć tutaj👉 kruche ciasteczka;

➤ mini bezy, przepis również dostępny na blogu👉 beziki;
➤ biało- różowe mini marshmallows;
➤ perełki i maczek;
➤ serca z masy cukrowej;
➤ różowa czekolada.

13:47

Połączenie idealne ;-)

Połączenie idealne ;-)
Połączenie idealne, idealnie na niedzielne popołudnie... to? Bezdyskusyjnie biała czekolada z malinami. 😋😍 Sezon na maliny trwa, więc zapraszam Was po przepis na bardzo przyjemne, słodkie, ale też z wyczuwalną kwaskowatością malin, ciacho. 😊


Ciasto
 
(22cm):
3/4 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru
1/2 szklanki maślanki
1 jajko

4 łyżki oleju
4 łyżki kakao
1/2 szklanki świeżo zaparzonej, gorącej kawy
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/2 łyżeczki ekstraktu waniliowego
szczypta soli

Mus z białej czekolady:
700ml śmietany kremówki 36%
200g białej czekolady
2 łyżki cukru pudru
2 i 1/2 łyżeczki żelatyny


Dodatki:
300g świeżych malin
Przygotowanie:

Ciasto. Przygotowujemy formę, wykładając na jej dno papier do pieczenia, a boki smarujemy masłem i posypujemy mąką. W dużej misce dokładnie mieszamy wszystkie suche składniki, tj. mąkę, cukier, kakao, proszek do pieczenia, sodę i sól. W drugiej misce roztrzepujemy jajko i dodajemy do niego olej, maślankę oraz wanilię, a następnie lekko ubijamy do połączenia składników. Na koniec dolewamy gorącą kawę. Mokre składniki wlewamy do suchych, cały czas mieszając (do połączenia składników). Tak przygotowaną masę przelewamy do formy i wstawiamy do piekarnika nagrzanego na 180º góra dół bez termoobiegu. Ciasto pieczemy około 35-40 minut. Ciasto jest gotowe, gdy wierzch będzie sprężysty. Po wyjęciu ciasta z piekarnika, wykładamy go z formy i przekładamy do góry dnem na przygotowany wcześniej, oprószony cukrem pudrem, papier do pieczenia. Następnie zdejmujemy papier do pieczenia z dołu ciasta, lekko przyciskamy , by wyrównać ciasto i pozostawiamy do wystygnięcia. Mus zaczynamy przygotowywać od podgrzania 150 ml śmietanki. w której rozpuszczamy połamaną na kawałki białą czekoladę. Żelatynę namaczamy w 2 łyżkach zimnej wody i pozostawiamy do napęcznienia. Gdy żelatyna napęcznieje podgrzewamy ją w mikrofalówce lub w kąpieli wodnej i dokładnie mieszamy, by nie było grudek. Do żelatyny dodajemy 2 łyżeczki rozpuszczonej czekolady, a następnie przelewamy całą żelatynę do pozostałej czekolady i dokładnie mieszamy. Rozpuszczoną czekoladę zmieszaną z żelatyną pozostawiamy do wystygnięcia, a w międzyczasie ubijamy resztę śmietany. Pod koniec ubijania dodajemy cukier puder. Ubitą śmietanę mieszamy z przestygniętą czekoladą. Złożenie ciasta. Zapinamy obręcz tortownicy i wkładamy do niej upieczone wcześniej ciasto. Następnie wylewamy masę z ubitej śmietany i białej czekolady. Ciasto wstawiamy do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Po tym czasie zdejmujemy obręcz, a wierzch dekorujemy malinami, które posypujemy cukrem pudrem.  SMACZNEGO! 😋😊
Copyright © 2016 Słodka spiżarnia , Blogger