12:47

Leg godt ;-)

Leg godt ;-)

Kto nie chciał ich mieć jako dziecko? Ba, ja nadal jak tylko je widzę, to mogłabym mieć je wszystkie (no prawie wszystkie😉). Mowa oczywiście o genialnej, duńskiej zabawce, czyli klockach Lego. Lego, których nazwa powstała od duńskiego zwrotu leg godt, czyli baw się dobrze/ dobrze graj, miały swój początek... 88 lat temu. 😮 Lego to niewątpliwie ulubiona zabawka całych pokoleń, która przez te dziesiątki lat ewoluowała. Dzięki temu dziś, oprócz klasycznej wersji klocków, mamy wiele różnych linii tematycznych, dostosowanych do wieku czy zainteresowań. Ale to przecież wiecie. 😁 Dlatego koniec gadania, zapraszam dziś na tort Lego Ninjago w minimalistycznym stylu. 😊


08:45

Smaki dzieciństwa: Ciasteczka maślane z marmoladą

Smaki dzieciństwa: Ciasteczka maślane z marmoladą
Zawsze kiedy wspominam swoje dzieciństwo, przed oczami mam mamę, która stoi w kuchni i piecze dla nas ciasto. Właściwie nie było weekendu, żebyśmy nie mieli do przegryzienia jakiegoś jej wypieku. Mama ma tak do tej pory, niestrudzona zawsze przygotowuje dla nas super smakołyki, choć nie tylko słodkie. 😉 Dlaczego o tym piszę? Po pierwsze dlatego, że jest weekend i myślę co by tu zrobić na podwieczorek dla swoich głodomorów, a po drugie może zainspiruję Was do wspomnień i upieczenia czegoś, co przeniesie Was w czasie i wywoła na Waszej twarzy błogi uśmiech. 

O tych ciasteczkach myślałam już od dawna, "chodzą za mną" już dość długo. 😊 Pamiętam je z dzieciństwa i nadal to zdecydowanie mój smak. Oczywiście ciastka są dostępne w cukierniach czy sklepach, ale niestety ich skład często zwala z nóg. Cóż było robić? Odpowiedź jest tylko jedna: UPIEC. 😄 Tak też się stało. Zapraszam Was na pyszne ciasteczka maślane z marmoladą, do przygotowania których potrzebujecie tylko 6 składników. 💪




Składniki:
4 żółtka jaj średniej wielkości
2 szkl. mąki pszennej
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
200g masła
1/2szkl. cukru pudru
marmolada (u mnie różana)


Przygotowanie:

Masło wyjmujemy z lodówki, kroimy w kostkę i umieszczamy je w misie miksera. Ucieramy masło przez kilka minut, aż będzie jasne i puszyste. Do masła dodajemy po łyżce cukru pudru, cały czas je ucierając. Następnie oddzielamy białka od żółtek (białka możemy wykorzystać do upieczenia czy też wysuszenia bezy lub bezików😉), a żółtka kolejno dodajemy do naszej masy. Po każdym żółtku ucieramy masę przez chwilę. Na koniec dodajemy wymieszaną wcześniej mąkę pszenną z mąką ziemniaczaną i wszystko mieszamy łyżką lub mikserem na niskich obrotach. Uwaga! Ciasto wychodzi gęste i bardzo, ale to naprawdę bardzo ciężko jest je wycisnąć przez rękaw cukierniczy, zwłaszcza jednorazowy, który po prostu pęka. To była jedyna rzecz, która, przyznam szczerze, odrobinę zniechęciła mnie do tych ciastek. Oczywiście ciastka upiekłam mimo niezbyt udanej współpracy z rękawem, a następnym razem zrobię po prostu podwójną porcję, żeby na dłużej wystarczyło.😂Ale do rzeczy. Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, wyciskamy masę z rękawa cukierniczego. Ja do tych ciastek użyłam dużej tylki Wilton 1M. Jeśli wszystkie ciastka mamy już wyciśnięte, na środek każdego z nich wykładamy odrobinę twardej marmolady. Blachę z ciastkami wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 (góra i dół) i pieczemy około 15 minut, do zrumienienia. Po tym czasie ciasteczka wyjmujemy z piekarnika, studzimy i szybciutko zajadamy, bo gwarantuję, że rozejdą się błyskawicznie. 😉😋 Z takiej ilości składników wyszło mi około 70 ciastek o średnicy mniej więcej 4-5cm. 

09:45

SMAKI DZIECIŃSTWA: ZEBRA

SMAKI DZIECIŃSTWA: ZEBRA

Dzisiaj podzielę się z Wami przepisem na ciasto, które znam co najmniej od dwóch dekad. Przez jakiś czas o nim zapomniałam i zupełnie nie rozumiem dlaczego. 😏 Szybko się je robi, jest smaczne, nie ma żadnych kremów, więc spokojnie może stać kilka dni, chociaż u mnie w domu do następnego dnia zwykle zostają tylko okruszki. 😁 Z tym, że ja mam w domu kilku łasuchów.😉 O jakim cieście mowa? O zebrze oczywiście.😋 Przepis oczywiście z maminego przepiśnika.


Składniki:
5 jajek
1,5szkl. cukru
2,5szkl. mąki pszennej
3/4szkl. wody gazowanej
3/4szkl. oleju
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao

Przygotowanie:

Dużą blachę (33x23cm) wykładamy papierem do pieczenia. Piekarnik nagrzewamy do 180 (góra i dół). Białka ubijamy, dodając do nich cukier. Następnie dodajemy żółtka jaj oraz, na przemian, wodę i olej, oczywiście cały czas mieszając. Później dodajemy mąkę z proszkiem do pieczenia. Wymieszaną masę dzielimy na dwie części. Do pierwszej z nich dodajemy 2 łyżki mąki, do drugiej- 2 łyżki kakao. Masy wylewamy naprzemiennie na środek blachy. Zebrę pieczemy około 50 minut. Ot, cała filozofia. 😉😊 Spróbujcie, życzę Wam smacznego!

10:00

Minnie Mouse

Minnie Mouse

Już dawno czekałam na ten tort. 😍 Nie chciałam jednak niczego wymuszać ani sugerować, bo przecież miał to być tort dla Helenki, nie dla mnie. Jak tylko omówiłyśmy motyw przewodni urodzin, natychmiast powstała wizja tortu. Uśmiech nie schodził z mojej twarzy (i nie schodzi nadal jak na niego patrzę 🙈😊). Myszka Minnie, przecież to postać jednej z bajek mojego dzieciństwa. 
I tak jeden tort wywołał radość u matki i córki. 💗 Jeśli również lubicie myszkę Minnie, a tego typu estetyka jest w Waszym guście, to zapraszam serdecznie. 😘



10:08

Psi patrolowy słodki stół

Psi patrolowy słodki stół
Tematyczne urodziny mają to do siebie, że każdy najdrobniejszy element musi wpisywać się w konwencję. 😉 U nas motywem przewodnim był Psi patrol. Chodźcie zobaczyć jak wyszło. 😊 














11:32

Psi patrol

Psi patrol

Trochę czasu minęło, a dokładnie rok od urodzin moich dzieciaków, a ja dopiero teraz znalazłam chwilę na napisanie posta. 🙈 Wtedy jeszcze na topie był Psi Patrol. 😊 Była jedna podwójna impreza, ale dzieciaki nie miały litości. Po moim pytaniu: "Co chcecie na torcie?" padła odpowiedź, która trochę wbiła mnie w fotel: "Mamoooo, wszystkie pieski". 😂 I tak na torcie musiała znaleźć się cała ekipa pomocnych psiaków: Chase, Skye, Rubble, Zuma, Everest, Marshall, Rocky, Tracker. Cóż było robić? Matka usiadła i tydzień lepiła. 😂 
Zapraszam Was na super czekoladowy, psi patrolowy tort.






09:45

Tajemniczy sernik gianduia

Tajemniczy sernik gianduia

Niedawno, a konkretnie 30. lipca obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Sernika. Moje dzieci bardzo dbają o to, by mi zorganizować czas😂, więc nie zdążyłam z wpisem, ale już nadrabiam.
Dla mnie sernik jest wyjątkowym ciastem i chociaż znam go od dzieciństwa, to co jakiś czas trafiam na przepis, który powoduje, że czuję się jak w podróży w nieznane. 😊 Niby zawsze to samo... ser, a jednak..
Dokładnie nie wiadomo jakie są początki sernika. Wiadomo natomiast, że ciasto to było znane już w starożytnej Grecji i serwowano je olimpijczykom jako posiłek regeneracyjny po odbytych zawodach, a to ze względu na białka i aminokwasy. Sernikiem zajadano się również w starożytnym Rzymie. 
Do Polski przybył prawdopodobnie dzięki Janowi III Sobieskiemu. O dzięki Ci królu. 🙏😀

Czy wiecie, że obecnie istnieje ponad 1000 wariacji na temat sernika? 😮
Ja dzisiaj pokażę Wam moje ostatnie odkrycie, SERNIK GIANDUIA. Cóż to takiego jest ta gianduia. Otóż... jest to po prostu pasta czekoladowa, która składa się z kakao oraz pasty z orzechów laskowych, która stanowi 30% tegoż produktu. Wynaleziono ją, zupełnie przypadkiem, w Turynie w 1852 roku. Stało się to w czasie, gdy kakao było jednym z produktów sprowadzanych zza oceanu, a na takie produkty nałożone było wysokie cło. Produkcja czekolady stała się bardzo droga, wręcz nieopłacalna. Dlatego też część kakao (a dokładnie 30%) zastąpiono orzechami laskowymi, które w Piemoncie są powszechnie dostępne.
Pssstt... w latach 40. XX wieku na bazie klasycznej pasty gianduia Pietro Ferrero opracował recepturę Nutelli. 😋

Dobra, mam nadzieję, że ta odrobina historii wyostrzyła Wasze apetyty i sami też przygotujecie ten sernik. Od razu jednak do czegoś muszę się Wam przyznać. Jak tylko wyjęłam sernik z piekarnika, spróbowałam dosłownie odrobinę i trochę się podłamałam. Sernik smakował dla mnie jak masło orzechowe, za którym jakoś specjalnie nie przepadam. Na szczęście na drugi dzień, kiedy czekolada "przegryzła się" z orzechami, sernik okazał się prawdziwym mistrzostwem świata. 😋 Aktualnie jeden z moich ulubionych serników, razem z sernik z orzechowym spodem.




Składniki (tortownica 26cm):

350g kruchych kakaowych ciastek
100g prażonych, obranych orzechów laskowych
80g masła

Masa serowa:
500g twarogu sernikowego, np. Pilos
500g mascarpone
300g prażonych, obranych orzechów laskowych
250ml śmietanki kremówki 30%
300g mlecznej czekolady 
3 łyżki mąki ziemniaczanej 
1 szklanka cukru
5 jajek

Wierzch:
80ml śmietanki kremówki 30%
100g mlecznej czekolady z całymi orzechami laskowymi


Przygotowanie:

Ważne! Sernik pieczemy 1 dzień wcześniej. Będzie obłędny. 😋 Spód. Dno tortownicy (26 cm) wykładamy papierem do pieczenia. Ciastka mielimy (ja zrobiłam to w koktajlerze). Tak samo postępujemy z orzechami. Tak przygotowane produkty wyrabiamy z masłem. Masę równomiernie przekładamy na dno oraz boki tortownicy. Wstawiamy do lodówki. W międzyczasie nastawiamy piekarnik na 180 (góra i dół bez termoobiegu). Gdy spód sernika stoi w lodówce, przygotowujemy masę serową. Orzechy laskowe prażymy na patelni przez kilka minut, studzimy i obieramy ze skórek. Można też kupić gotowe, prażone orzechy laskowe. Wtedy będziecie mieć dużo mniej pracy i oszczędzicie sporo czasu. Orzechy mielimy tak, by uzyskać jak najbardziej gładką konsystencję. Dolewamy śmietankę i miksujemy dalej, a pod koniec dodajemy roztopioną wcześniej mleczną czekoladę i jeszcze chwilę miksujemy. Jeśli mamy już przygotowane orzechy, zabieramy się za ser. Do misy wkładamy gładki twaróg, do którego dodajemy mascarpone. Całość miksujemy aż do uzyskania jednolitej masy. Następnie dodajemy mąkę ziemniaczaną oraz cukier i ponownie miksujemy do połączenia składników. Dodajemy kolejno po jednym jajku i miksujemy na wolnych obrotach po kilkadziesiąt sekund po każdym jajku. Na koniec dodajemy masę z orzechów i czekolady, którą uprzednio hartujemy, czyli dodajemy do niej kilka łyżek masy serowej. Po połączeniu masy serowej z masą czekoladowo-orzechową, wykładamy całość do tortownicy, którą wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 15 minut. Po tym czasie zmniejszamy temperaturę pieczenia do 120 i pieczemy sernik przez 1 godzinę i 45 minut. Po upieczeniu, sernik studzimy w uchylonym piekarniku przez około 1 godzinę, następne wyjmujemy na blat do całkowitego ostygnięcia. Wierzch. Zagotowujemy śmietankę i zdejmujemy ją z ognia. Dodajemy do niej czekoladę i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Przygotowaną polewę wylewamy na sernik, po czym wstawiamy ciacho na całą noc do lodówki.

S M A C Z N E G O !

10:40

Tort bezowy z kremem śmietankowym i czarną porzeczką

Tort bezowy z kremem śmietankowym i czarną porzeczką
Dzisiaj coś specjalnie dla wszystkich Mam. 💗 Coś słodkiego z nutą kwaskowatości, czyli beza z kremem śmietankowym, przełożona konfiturą z czarnej porzeczki. 😋


                                               Wszystkim Mamom

                                                       życzymy

                        radości z macierzyństwa, uśmiechu na co dzień

                                                i chwili dla siebie 😉💗👩🌹



Beza (2 blaty po 20cm):
6 białek
300g cukru drobnego
1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka octu winnego

Krem:
250ml schłodzonej śmietany kremówki 30%
250g mascarpone
3-4 łyżki cukru pudru
1 opakowanie śmietan-fix


Dodatki:
konfitura z czarnej porzeczki

Przygotowanie:

Beza. Dokładnie oddzielamy białka od żółtek i umieszczamy je w metalowej lub szklanej misce. W czasie, gdy będziemy ubijać białka, nastawiamy piekarnik na 180º. Ubijamy białka na sztywną pianę wraz ze szczyptą soli. Następnie stopniowo dodajemy cukier i ubijamy, aż piana będzie gęsta i błyszcząca. Na koniec dodajemy ocet i mąkę ziemniaczaną. Dużą blachę wykładamy papierem do pieczenia i umieszczamy na niej ubitą masę tworząc okręgi o średnicy ok. 20 cm. Wstawiając naszą bezę do piekarnika, zmniejszamy temperaturę do 120º z termoobiegiem. Bezę pieczemy (czy raczej suszymy) przez 2 godziny, po czym pozostawiamy ją w piekarniku do całkowitego wystudzenia. Krem. Ubijamy śmietankę wraz z cukrem pudrem i śmietan-fixem. Kiedy krem będzie już gęsty, dodajemy mascarpone i jeszcze chwilę ubijamy (do połączenia składników). Złożenie tortu. Na pierwszy blat wykładamy przygotowany krem, a następnie konfiturę z czarnej porzeczki. Przykrywamy drugim blatem. Na wierzch również możemy wyłożyć konfiturę, dzięki temu całość będzie przyjemnie kwaskowata. 😋 

11:04

Bułeczki drożdżowe z marmoladą

Bułeczki drożdżowe z marmoladą
Czas, w jakim przyszło nam żyć, sprzyja domowemu pieczeniu. A jak się tak siedzi w domu, to ochota na odrobinę słodyczy pojawia się sama- czy to do kawy, czy do herbaty.
Przy okazji przekopywania internetu, wpadł mi w oko przepis na bardzo fajne bułeczki drożdżowe z kruszonką i marmoladą 
(znajdziecie go tutaj👉 bułeczki drożdżowe). U mnie odrobinę zmodyfikowany o ilość drożdży (w wersji z suchymi drożdżami) i kruszonkę. Polecam! 👌     

                                       

Składniki (ok. 12-15 bułeczek):

Ciasto:
550g mąki pszennej
30g świeżych drożdży (lub 8g suchych drożdży)
30-45g roztopionego masła
1 szklanka mleka
3 łyżki cukru
1/2 łyżeczki soli
1 jajko
2 żółtka

Kruszonka:80g mąki pszennej
60g zimnego masła
4 czubate łyżki cukru pudru

Dodatkowo:
1 roztrzepane jajko + 1 łyżka mleka
marmolada
Przygotowanie. Ciasto. Zaczynamy od przygotowania rozczynu, tj. drożdże rozpuszczamy w 1/3 szklanki ciepłego mleka wraz z 1 łyżką cukru i 1 łyżką mąki. Odstawiamy na 10-15 minut w ciepłe miejsce aż do wyrośnięcia (w przypadku drożdży instant, dodajemy je do mąki). W międzyczasie roztapiamy masło. Gdy rozczyn mamy już gotowy, dodajemy go do mąki wraz z pozostałymi składnikami, oprócz masła. Roztopione masło dodajemy dopiero pod koniec wyrabiania. Ciasto na bułeczki powinno być miękkie i elastyczne. Kiedy osiągnie taką konsystencję, przykrywamy je ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na około 1,5 godziny. Gdy ciasto podwoi już swoją objętość, jeszcze raz krótko wyrabiamy, dzielimy na równe części, formujemy kulki, które spłaszczamy. Na spłaszczone ciasto nakładamy marmoladę i dokładnie sklejamy. Ponownie formujemy bułeczki. Tak przygotowane drożdżówki wykładamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Ponownie przykrywamy bułeczki i odkładamy je do wyrośnięcia na około 30- 40 minut. W czasie, gdy bułeczki rosną, nastawiamy piekarnik na 180⁰ i przygotowujemy kruszonkę. Kruszonkę otrzymujemy poprzez wyrobienie mąki, cukru pudru oraz masła. Gdy bułeczki podwoją swoją objętość, smarujemy je roztrzepanym jajkiem z mlekiem i posypujemy przygotowaną kruszonką. Bułeczki pieczemy w temperaturze 180⁰ (góra i dół) przez około 20-25 minut. Wyjmujemy, studzimy i zajadamy. 😄😍

13:18

Chlebek bananowy

Chlebek bananowy
Chlebek bananowy znany pod nazwą "banana bread" to chyba najbardziej popularny słodki chlebek w Stanach Zjednoczonych. Doczekał się nawet swojego święta, które obchodzone jest w USA 23. lutego i jest to Narodowy Dzień Chleba Bananowego. 😊🍌 Przepisów na to pyszne, słodkie, wilgotne ciasto jest wiele,. Pierwszy przepis pojawił się w 1933 roku w książce "Balanced Recipes Cookbook", ale ten oryginalny pochodzi z 1950 roku.
Teorii dotyczących pochodzenia tego ciasta jest kilka. Jedna z nich mówi o tym, że chleb bananowy ma ścisły związek z wielkim kryzysem, który w USA rozpoczął się na przełomie lat 20./30. XX wieku. Banany należały wtedy do stosunkowo drogich produktów, dlatego gospodynie nie chciały ich marnować i  wyrzucać, gdy były już zbyt dojrzałe. Dlatego też znalazły sposób na ich wykorzystanie. Chlebek jest pyszny i jak znalazł na obecną sytuację epidemiczną związaną z #koronawirus.
Przepis, który znajdziecie poniżej nie jest tym oryginalnym, a to dlatego że wolę piec bez proszku do pieczenia, jeśli jest taka możliwość. 😉 Zatem jeśli macie duże zapasy, a ochoty na zjedzenie bananów brak, to zapraszam. 😉


Składniki:
3-4 dojrzałe banany
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
3/4 szklanki cukru*
75g masła
1 jajko
1 łyżeczka sody oczyszczonej
szczypta soli

Przygotowanie. Zaczynamy od roztopienia masła w garnku. W tym czasie rozgniatamy widelcem banany. Przygotowujemy duże naczynie, w którym mieszamy rozgniecione banany z roztopionym masłem. Do tego dodajemy cukier i roztrzepane jajko. Na końcu dodajemy mąkę, sodę i odrobinę soli. Wszystko mieszamy rózgą lub nawet widelcem (nie trzeba nawet odpalać miksera 😁) tylko do połączenia składników. Nastawiamy piekarnik na 170⁰. W czasie, gdy piekarnik się rozgrzewa, smarujemy keksówkę masłem i prószymy mąką pszenną. Chlebek pieczemy 50-60 minut do suchego patyczka. Po tym czasie wyjmujemy i studzimy.

Zapraszam! Przepis jest naprawdę prosty, szybki do wykonania, a u mnie najczęściej połowa chlebka znika zanim dobrze zdąży ostygnąć. 😋🙈

* chlebek jest dosyć słodki, więc jeśli nie lubicie zbyt słodkich produktów, to sugeruję dodać odrobinę mniej cukru niż w przepisie.

17:25

Pączki parzone

Pączki parzone
Przygotowania do tłustego czwartku idą pełną parą. 😊 Zaczynamy od parzonych pączków, nazywanych również pączkami hiszpańskimi, wiedeńskimi lub po prostu gniazdami. Pączki stosunkowo proste i w miarę szybkie w przygotowaniu. 😉 A przepis znajdziecie poniżej. Zapraszam 😊


Składniki na ok. 12 sztuk:
Ciasto parzone:
150g mąki pszennej
1 szklanka wody
60g masła
3 jajka
szczypta soli

Lukier:
ok. 150g cukru pudru
2-3 łyżki wody 
Przygotowanie:

Ciasto parzone. Zaczynamy od roztopienia masła w garnku. Następnie dodajemy wodę oraz szczyptę soli i zagotowujemy. Wsypujemy mąkę i ucieramy drewnianą łyżką aż do powstania gładkiej i gęstej masy. Przygotowaną masę przekładamy do miski i studzimy. Dodajemy jajka, po czym całość miksujemy na gładką masę. Ciasto przekładamy do rękawa zakończonego dużą tylką (u mnie był to Wilton 6B). W międzyczasie z papieru do pieczenia wycinamy kwadraty o wielkości ok. 8x 8cm i smarujemy je odrobiną oleju. Na tak przygotowany papier do pieczenia wyciskamy masę, tworząc gniazda. W szerokim garnku rozgrzewamy olej (co najmniej 175⁰). Nasze gniazda wkładamy na rozgrzany olej papierem do góry. Po chwili papier odejdzie i należy go wtedy wyciągnąć. Smażymy z obydwu stron na złoty kolor, wyjmujemy i odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Pączki polewamy przygotowanym lukrem (cukier puder ucieramy z 2-3 łyżkami wrzącej wody). Na tym kończymy pracę i zaczynamy jedzenie. 😉🍩

19:04

Walentynki

Walentynki
Halo, halo! 📣 Świętujecie dziś? Jeśli tak, to jeszcze jest czas na przygotowanie mega czekoladowego ciastka. Wystarczy jedyne 10 minut pieczenia + czas przygotowania.😉 Mowa oczywiście o lava cake. 💗 Po przepis odsyłam Was tutaj 👉 lava cake


Smacznego, miłego świętowania! 💗🍫
💗

Copyright © 2016 Słodka spiżarnia , Blogger